Często radca podatkowy służy radą klientowi przez szereg następujących po sobie lat. Bywa jednak, że rozstanie następuje w gwałtownych okolicznościach. Powstaje wówczas problem jego wynagrodzenia.
Zawód doradcy podatkowego należy do grupy zawodów zaufania publicznego, wykonująca go osoba ma dostęp do ściśle osobistych danych na temat swego klienta. I chociaż nie broni swoich zleceniodawców przed utratą wolności, jak adwokat, to jednak od jego pracy nieraz zależy zachowanie dorobku całego życia klienta.
Nie zawsze doradca jest przekonany o niewinności klienta, podobnie jak wspomniany wcześniej adwokat, nie może to jednak wpływać na jakość jego pracy.
W przypadku, kiedy rokowania w danej sprawie nie są pomyślne, doradca powinien naświetlić klientowi sytuację w taki sposób, aby był on świadomy czekających go konsekwencji. Ze względów etycznych nie powinien jednakże rezygnować z prowadzonej sprawy. Chociaż może zasugerować klientowi możliwość skorzystania z usług innego doradcy, jeśli zdaje sobie sprawę , że nie poradzi sobie w konkretnych okolicznościach. Jeśli klient nadal obdarza go zaufaniem, powinien reprezentować go tak długo, póki jest to jego życzeniem.
Wynagrodzenie doradcy podatkowego nie może być zależne w 100 % od efektów jego pracy. Powinno natomiast odzwierciedlać faktycznie włożony wysiłek.
Przyjmując zlecenie doradca nie nastawia się na możliwość powstania szkody. W tej kwestii wyręcza go ubezpieczenie OC.
Jeśli klient zrezygnuje z usług doradcy podatkowego bez racjonalnej przyczyny z obiektywnego punktu widzenia, raczej nie należy mu się zwrot honorarium, jak ocenia Sławomir Sadocha, doradca podatkowy. Natomiast, kiedy doradca zrezygnuje (np. z powodów osobistych, czy choroby), to klient powinien otrzymać zwrot zapłaty, lub jej części , w zależności od postanowień umowy.
Komentarze