Można nie przyjąć mandatu nałożonego przez organ skarbowy bez żadnych nieprzyjemnych konsekwencji. Pod warunkiem, że dotyczy on czynu o znikomej szkodliwości społecznej.
Podatnik może próbować obrony przed karną odpowiedzialnością skarbową w sytuacji, kiedy przepisy podatkowe nie są jednoznaczne i ich interpretacja stanowić może problem także dla samego organu skarbowego.
Za wykroczenie lub przestępstwo odpowiada karnie tylko ten podatnik, który dopuścił się popełnienia czynu społecznie szkodliwego, zabronionego pod groźba kary na mocy ustawy, która obowiązywała w momencie jego popełnienia.
Niestety próżno szukać w ustawie definicji, czym jest znikoma szkodliwość. Przekazuje ona jednak ogólne wskazówki odnośnie oceniania czynu zabronionego pod względem stopnia jego szkodliwości – nakazuje wzięcie pod uwagę wagi naruszonego przez podatnika obowiązku finansowego, sposobu i okoliczności popełnienia czynu, zamiarów i motywacji sprawcy, a także charakteru i rodzaju naruszonego dobra.
Biorąc pod uwagę powyższe wytyczne można zakładać, że wcale „nie tak łatwo” popełnić czyn karany mandatem. Przykładowo złożenie deklaracji z jednodniowym opóźnieniem nie będzie karane, zwłaszcza jeśli podatnik uiścił należyty podatek w terminie. Chociaż z drugiej strony, jeśli taka sytuacja powtarzać się będzie notorycznie, postępowanie urzędników organu skarbowego może już nie być takie łaskawe.
Komentarze