Zarządca nieruchomości zawarł polisę OC w celu zabezpieczenia jej ochrony ubezpieczeniowej. W efekcie awarii instalacji wodnej kilka mieszkań zostało zalanych. Ubezpieczyciel wypłacił ich właścicielom pewne kwoty odszkodowania, jednak niższe niż przedstawione przez nich kosztorysy związane z koniecznymi naprawami. Czy właściciele mogą domagać się od zarządcy wypłaty pozostałej części roszczenia?
Skoro zarządca zawarł z zakładem ubezpieczeniowym polisę OC, ryzyko ubezpieczeniowe zostało przeniesione na ubezpieczyciela. W oparciu o zawartą umowę poszkodowani mogą zgłaszać się do zakładu ubezpieczeniowego, by ten przeprowadził postępowanie likwidacyjne i podjął (lub nie) decyzję o wypłacie odszkodowania. Jeśli ubezpieczyciel zadecyduje o wypłacie odszkodowania (także niższej niż to określono w zgłoszeniu szkody) oznacza to, iż uznaje roszczenie.
W związku z tym poszkodowany znajduje się w korzystnej sytuacji – nie spoczywa na nim obowiązek udowodnienia odpowiedzialności sprawcy szkody i jego ubezpieczycielowi, skoro już na etapie likwidacji szkody zapłacona została część odszkodowania. Jest natomiast zobowiązany do wykazania wysokości roszczenia, którego się domaga. Tak wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2014 roku [sygn. akt V CSK 512/13 ].
W takich okolicznościach zarządca nieruchomości nie musi się obawiać, że zostanie pozwany do sądu przez właścicieli zalanych lokali. O ile zawarta przez niego polisa ubezpieczeniowa opiewa na sumę wyższą niż roszczenia poszkodowanych. W takich warunkach zarządca może bowiem wezwać do udziału w sprawie ubezpieczyciela odpowiadającego majątkowo za roszczenia poszkodowanych na mocy zawartej polisy.
Roszczenia poszkodowanych powinny być poparte przez wykazanie opinii przygotowanej przykładowo przez biegłego sądowego.
Orzecznictwo:
Wyrok SN z 23 lipca 2014, sygn. akt V CSK 512/13
Źródło: Gazeta Podatkowa Nr 11 (1365) / 2017
Komentarze