Zbyt późne złożenie deklaracji rozliczenia podatkowego powoduje, że podatnik traci możliwość preferencyjnego rozliczenia, jeśli przysługiwało mu prawo do skorzystania z ulg. Wówczas zamiast nadpłaty zyskuje  zaległości. A urząd skarbowy wszczyna w stosunku do niego postępowanie.

Nie opłaca się zatem czekać do ostatniej chwili. Mimo jednak tej wiedzy, rokrocznie wiele osób ryzykownie zwleka ze złożeniem PIT. I to nie tylko ci, którzy mają wobec fiskusa płatności do uregulowania, ale nawet obywatele korzystający z różnego rodzaju preferencji takich, jak wspólne rozliczanie się małżonków, ulga na dzieci, czy rehabilitacyjna. Trudno doszukiwać się przyczyn takiej sytuacji. Można jednak zapobiegać niekorzystnym skutkom spóźnienia w rozliczeniu się z organem podatkowym.

Kto nie ma czasu stać w kolejce do okienka w urzędzie skarbowym (w ostatnich dniach kwietnia są one oblegane) może rozliczyć się przez internet. Jest to możliwość ciesząca się z roku na rok coraz większym zainteresowaniem. Jeśli jednak budzi z jakiś przyczyn awersję, można skorzystać z usług operatora pocztowego. Ale tutaj uwaga! Przesyłki nadawane u różnych operatorów nie są traktowane identycznie. Tylko i wyłącznie Poczta Polska gwarantuje, że list nadany u niej 30 kwietnia będzie w skarbówce traktowany jako taki, który dociera na czas – w przypadku bowiem operatora wyznaczonego do świadczenia usług powszechnych (a takim do 2015 roku jest Poczta Polska) liczy się data stempla pocztowego. Przy korzystaniu z usług innych operatorów należy upewnić się, że przesyłka dotrze do fiskusa najpóźniej do 30 kwietnia i to w godzinach funkcjonowania kancelarii urzędu.

W sytuacji, jeśli podatnik z jakiś przyczyn nie jest w stanie poprawnie wypełnić formularza PIT na czas, może skorzystać z jeszcze jednej możliwości. Wypełnić go, jak potrafi i przekazać w takiej formie do urzędu – byle w odpowiednim terminie. Następnie już jako korektę zeznania złożyć stosownie wypełnioną deklarację bez utraty możliwości  skorzystania z preferencji.